Od wydawcy
Martyn Lloyd-Jones, wielki kaznodzieja ubiegłego wieku, rzucił wielkie wyzwanie Kościołowi swoich czasów:
„Sprawiamy wrażenie, jakby bycie innym oznaczało coś okropnego. Stąd wszystkie nasze próby i starania, aby spopularyzować Kościół i uczynić go atrakcyjnym dla ludzi… [Ale] świat spodziewa się, że chrześcijanin będzie inny i oczekuje od niego czego innego, i szuka w nim czegoś, czego często brakuje przeciętnemu członkowi kościoła… Jeśli [osoba] czuje się dobrze w jakimś kościele, nie wierząc w Chrystusa jako osobistego Zbawiciela, to taki kościół nie jest w ogóle kościołem, ale raczej miejscem rozrywki albo klubem hobbystycznym”.
Cytat ten pochodzi z niniejszej broszury. Od wypowiedzenia tych słów upłynęło już wiele lat, a historia jak mówimy – lubi się powtarzać. Wyzwanie to jest jak najbardziej aktualne dla każdego chrześcijanina biblijnego, dla każdego zboru.
Lokalny kościół jest wezwany, aby stał się ciałem ludzi oddanych głoszeniu nierozwodnionej ewangelii Jezusa Chrystusa. Ewangelia musi być w centrum tego, czym Kościół jest i co robi. Dla apostoła Pawła oznaczało to dwie rzeczy: Albowiem nie siebie samych głosimy, lecz Chrystusa Jezusa, że jest Panem, o sobie zaś, żeśmy sługami waszymi dla Jezusa (2Kor 4:5).
Żadna z tych rzeczy: „Jezus jest Panem, a jego naśladowcy sługami Chrystusa”, nie była atrakcyjna dla samolubnego świata grecko-rzymskiego, ani też żadna nie została uznana za dobrą strategię przyciągnięcia zgubionych. To co było istotne dla apostołów musi i dla nas być tym samym. Gdy jest inaczej budujemy karykaturę kościoła.
Fundacja Ewangeliczna
Książka T. Savage o kościele zawiera treści, których ząb czasu nie może zniszczyć! Dotyczy bowiem Osoby, a nie struktury. Bóg, Stwórca wszystkiego i Dawca Życia, w Osobie Pana Jezusa dokonał dzieła pojednania ze sobą. Ta jedna, jedyna miłość uratowała grzesznego człowieka od wiecznej śmierci! Nowy człowiek – lud Boży i Kościół są ze sobą nierozerwalnie złączone, podobnie jak dziecko w łonie swojej matki. Rozerwanie tych więzi okalecza tak strukturę kościoła, w którym Chrystus jest głową, jak i jego lud. Szczerze zachęcam do nachylenia się nad treścią tego przesłania.
Tim Savage, w charakterystyczny dla siebie sposób, maluje pasjonujący obraz Kościoła jako nowego Ludu Bożego, Bożego odwiecznego planu dla ludzkości. Ukazuje on Kościół jako wypełnienie tego, czym w Bożym zamyśle miała być rodzina Adama, Noego, Abrahama, a później Izrael. Wierzę, że wzięcie sobie do serca treści tej publikacji, pomoże nam ustalić priorytety życia i służby, tak aby były biblijne i jak najbardziej zbliżone do Bożych.